Witajcie moi drodzy,
Dziś podzielę się z Wami moją opinią na
temat hybryd marki Neess. Kiedyś już gdzieś mi się ta nazwa obiła o uszy i oczy, ale nie zgłębiałam zbytnio tematu. Jakiś czas temu zorientowałam się, że potrzebuję wstąpić do drogerii zrobić drobne zakupy. Wtedy właśnie zwróciłam uwagę na witrynę z lakierami hybrydowymi i pomyślałam, hmm... czemu by nie spróbować czegoś z dolnej półki cenowej, a nóż mnie zaskoczy.
W owej drogerii do wyboru były dwie marki, już nie pamiętam dokładnie jaka była ta druga, ale postanowiłam, że wypróbuję tę najtańszą z dostępnych i wybór padł na Neess. W asortymencie znajdowało się kilkadziesiąt przeróżnych kolorów, ale doszłam do wniosku, że mam już u siebie całą paletę barw oprócz szarego, a poza tym przydałby się też jakiś tzw. brudny róż ( moja mama bardzo lubi). Dlatego do kolekcji hybryd dołączyły lakiery Neess w kolorach:
- 7510 Różowa Pantera,
- 7561 Szary Typ.
Zanim jednak przystąpiłam do pracy na świeżo zakupionych produktach, standardowo wypróbowałam ich walory na wzorniku. Szczerze przyznam, że już od pierwszego pociągnięcia pędzelkiem byłam miło zaskoczona, bo jak na tanią hybrydę bardzo przyjemnie się rozprowadza.
Najbardziej jednak obawiałam się pigmentu. Na początku mojej przygody z lakierami hybrydowymi zaczynałam od tanich produktów ( ok. 20zł) i byłam zawiedziona mimo, że i tak nie spodziewałam się szału. Jednak z racji, że jestem praktyczna wykorzystam je do pewnego rodzaju zdobień. Ale wracając do tematu. Jeśli chodzi o te hybrydy to muszę Wam powiedzieć, że również byłam zaskoczona, ale tym razem pozytywnie i to bardzo. Wystarczyła mi już jedna warstwa na wzorniku, żeby kolor pięknie zakrył powierzchnię, w dodatku nie tworzą się na płytce paznokcia nieestetyczne smugi ( chociaż to akurat bardziej kwestia techniki nakładania).
Dzisiaj właśnie stworzyłam stylizację przy użyciu hybryd Neess i muszę przyznać, że praca była bardzo przyjemna, szybka i całkowicie bezproblemowa. Inne zalety pracy z tym produktem:
- łatwo się rozprowadza,
- nie pozostawia smug,
- dobrze napigmentowany,
- nie marszczy się ( nie trzeba nakładać mega cieniutkiej warstwy).
- dobry do lekko wypukłych zdobień.
Tak jak napisałam wyżej hybrydy idealnie nadają się do lekko wypukłych zdobień. Co to znaczy? Próbowałam kiedyś robić zdobienie mozaikowe złożone z kropek wykonanych sondą i właśnie wszystkie kropki były nieestetycznie pomarszczone, ale w tym przypadku wyszły idealne i gładkie całkiem jak przy użyciu żelu paint. Dlatego śmiało można używać tych lakierów do zdobień.
Podsumowując testowanie tanich hybryd przyznam, że marka Neess jest świetną alternatywą dla droższych hybryd, a nawet ośmielę się napisać, że może konkurować z niektórymi produktami z wyższej półki.
Wspomnę jeszcze, że lakiery możecie nabyć m.in. w drogeriach Alicja i na stronie internetowej Neess w cenie 17,99zł oraz cenie promocyjnej 9,99zł. Polecam gorąco.
A Wy macie jakieś doświadczenia z hybrydami marki Neess? Dajcie znać w komentarzach jaka jest wasza opinia.
Pozdrawiam Magdalena :)